Mój synek dość niespokojnie śpi, najczęściej wybudza się co jakiś czas i trzeba brać go na ręce, ponownie usypiać itd. To wszystkow czasie, kiedy kręgosłup odmawiał mi posłuszeństwa. Jedyną opcją było "szuszanie", kiedy słyszał ten dźwięk, uspokajał się i ponownie zasypiał. Są nawet badania, wskazujące na korzystne działanie białego szumu na sen u dzieci. Nie ważne, działało. Z tym mankamentem, że trzeba było obserwować małego, kiedy zaczynał się poruszać we śnie, to był moment na "szuszanie".

Pomysł był dość prosty, zrobić czujkę, która "obserwuje" malucha za mnie i "szusza" w odpowiednim momencie.